WYSOKI KONTRAST
polski english   tel. (63) 249-72-00
Szukaj:
Newsletter:
       
baner na stronę


Ulubione   Startuj z nami   Mapa strony
Piątek, 29 marca 2024

Absolwenci o Uczelni

Mateusz Kwiatkowski, absolwent turystyki i rekreacji z roku 2013
 
Członek Senatu oraz Rady Wydziału Kultury Fizycznej i Ochrony Zdrowia PWSZ w Koninie, elektor podczas wyborów rektora i dziekana WKFiOZ. Od 2010 do 2013 „etatowy” konferansjer imprez uczelnianych…
 
Nie od zawsze chciałem studiować turystykę. Kiedy byłem w liceum, marzyła mi się medycyna. Jednak po kilku doświadczeniach szpitalnych zrozumiałem, że to nie dla mnie.
Zanim rozpocząłem studia w PWSZ w Koninie, miałem już za sobą kilka ciekawych podróży do Francji, Chorwacji, Egiptu, Tunezji. Doszedłem do wniosku, że to właśnie podróżowanie mnie „kręci”, bo jest formą odpoczynku od codziennych obowiązków. Chciałem też pogłębiać wiedzę o innych kulturach, poznawać ich zwyczaje, kuchnię.
Jeszcze do niedawna fascynowały mnie kraje śródziemnomorskie, jednak po zajęciach z krajoznawstwa zrozumiałem, w jakim wspaniałym kraju mieszkam i jak wiele ciekawych miejsc jest wartych zobaczenia. Wszystkim podróżnikom polecam nasz kraj. Najpiękniejsze są Sudety, a szczególnie Góry Stołowe. Nie wszyscy wiedzą, że kręcono tam niektóre sceny do filmu „Opowieści z Narnii”.
Moją drugą pasją jest radio. O tym, że zostałem radiowcem, zadecydował przypadek. Ówczesna opiekunka Samorządu Studenckiego zaprosiła mnie do współtworzenia radiowego programu studenckiego. I tak to się zaczęło... Dziś mogę jej dziękować.  Bo ta pasja stała się moim obecnym zawodem. Po kilku miesiącach pracy w programie Sonda Studencka dowiedziałem się, że radio potrzebuje nowego prezentera. Wziąłem udział w castingu i udało się.
Nie zarzuciłem jednak dalszych studiów, które ‒ na tym samym kierunku co w PWSZ ‒ kontynuuję na Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu.


 
   


Artur Hejna, absolwent edukacji wczesnoszkolnej z plastyką, z uczelnią pożegnał się w 2008 roku.
W czasie studiów organizator życia studenckiego, akcji charytatywnych, a przede wszystkim wystaw plastycznych. Działał w zarządach Samorządu Studentów i Uczelnianego Koła TPD oraz w Kole Młodych Grafików.
Obecnie – rysownik, ilustrator książek i gier (pracował dla wydawnictwa Forza Cuiavia, Kuźnia Gier, autor ilustracji do gry fabularnej Wolsung), nauczyciel, i jak mówi o sobie ‒ pasjonat życia i tworzenia.
 
Studia w Koninie były dla mnie wyborem z rozsądku. Po przebytej chorobie miałem obawy przed wyjazdem do Poznania. Nie byłem też pewien, czy dam radę utrzymać się w dużym mieście. PWSZ oferował tymczasem coś, co mnie pociągało – studia związane ze sztukami plastycznymi. Obiecująca była możliwość uzyskania uprawnień do nauki plastyki w szkole podstawowej, a taka praca wydawała mi się interesująca.
Uczelnia dała mi bardzo wiele. Myślę, że proporcjonalnie do tego, co sam jej ofiarowałem. Tu poznałem przyjaciół i wielu wspaniałych profesorów, którym zawdzięczam swój rozwój.
Choć w trakcie studiów okazało się, że jednak nie dają one uprawnień do pracy jako nauczyciel plastyki, nie żałuję podjętej przed laty decyzji. Wystawom, które tutaj organizowałem (nie tylko prac własnych, lecz także innych studentów), współpracy z Uniwersytetem w Briańsku, plenerom malarskim, zajęciom z prof. Andrzejem Niekraszem, dr. Mieczysławem Woźniakiem i mgr. Michałem Jarominiakiem zawdzięczam mój skokowy rozwój. Dzięki moim nauczycielom miałem szansę rozwoju nie tylko pod względem plastycznym. Teraz, po latach, staram się zapewniać taki rozwój moim wychowankom, zarówno tym młodszym jak i starszym.
Sam nadal się rozwijam. Ukończyłem studia magisterskie, edukacja wczesnoszkolna z arteterapią, na Wydziale Pedagogiczno-Artystycznym w Kaliszu i podyplomowe ‒ plastyka, muzyka i wiedza o kulturze na WSNHiD w Poznaniu.

   
   

Joanna Glegoła, absolwentka zarządzania, specjalność: zarządzanie przedsiębiorstwami, studiowała w latach 2010-2013.
 
Była starostą grupy i starostą roku, członkiem Rady Wydziału Społeczno-Technicznego. Należała do Parlamentu Studentów, działała w Studenckim Kole Naukowym „Controlling” oraz Stowarzyszeniu Młodych Księgowych. Brała udział w pracach kilku komisji, m.in. Odwoławczej Komisji Stypendialnej.
W konkursie na najlepszą pracę dyplomową 2013 roku  jej praca „Usprawnienia organizacji procesów transportowo-spedycyjnych na przykładzie przedsiębiorstwa Katarzyna Turist”, napisana pod kierunkiem dr Romy Fimińskiej-Banaszyk, zajęła pierwsze miejsce na Wydziale Społeczno-Technicznym.
 
Dlaczego podjęłam studia na PWSZ w Koninie? Bo tu znalazłam kierunek, na którym zawsze chciałam studiować ‒ zarządzanie. Do tego siostra kończyła tę samą uczelnię i była bardzo zadowolona. Wiedziałam też, że będę miała do czynienia z doświadczoną i kompetentną kadrą. Nie bez znaczenia było i to, że miałam blisko na zajęcia.
Śmiało mogę przyznać, że te studia otworzyły mi drogę do kariery. Wykładowcy przekazali wiedzę o zarządzaniu i pomogli zdobyć umiejętności, które dziś wykorzystuję w pracy. To niemało, jednak najważniejsze jest to, że na studiach zaprzyjaźniłam się z ludźmi, z którymi dziś współpracuję, ale już nie w studenckich ławach, lecz w pracy, przy biurku. I to jest świetne!
Po studiach w Koninie nie osiadłam na przysłowiowych laurach i nadal się uczę. Jestem na II roku studiów magisterskich na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, gdzie doskonalę i poszerzam wiedzę o zarządzaniu. Tym razem zdecydowałam się na specjalność logistyka krajowa i międzynarodowa, która jest ściśle związana z moimi zainteresowaniami ‒ transportem i spedycją ‒ oraz pracą w firmie transportowej.
Poza tym studia w PWSZ kojarzą mi się z udanym życiem studenckim, ludźmi, którzy tworzyli niepowtarzalną atmosferę. Ale i z ciężką pracą, szczególnie w okresach sesji. Te wszystkie egzaminy, poprawki, zaliczenia… Tyle stresów, nieprzespanych nocy, wypitych hektolitrów kawy i napojów energetyzujących. I te kilogramy zjedzonej czekolady… Ale jak mówi przysłowie: „Wspominać miło, co przedtem trapiło”.
Jednocześnie wyniosłam stąd przekonanie, że „impossible is nothing”, że kto chce – może, a kto próbuje – zdobywa!
Moje spełnione marzenia to uzyskanie tytułu licencjata i poznanie aktualnej miłości, która zaczęła się właśnie na studiach. Czego jeszcze bym chciała? Zdobyć tytuł magistra, rozwijać się zawodowo i … być najzwyczajniej szczęśliwa, robić to, co lubię, a przy tym otaczać się ciekawymi i wartościowymi ludźmi!


 
   
Jakub Modrzyński, absolwent pracy socjalnej, studiował w latach 2005‒2008.
 
Był przewodniczącym samorządu studenckiego, wiceprzewodniczącym Studenckiego Koła Naukowego „Pegaz” oraz prezesem Studenckiego Koła Naukowego „Wizja”. Zasiadał w gremiach Konwentu i Senatu oraz Rady Wydziału Społeczno-Technicznego PWSZ w Koninie. Był członkiem prezydium Komisji Państwowych Wyższych Szkół Zawodowych Parlamentu Studentów RP i współorganizatorem I Ogólnopolskiej Konferencji Państwowych Wyższych Szkół Zawodowych, która odbyła się w Koninie.
 
Zanim rozpoczęła się moja przygoda z PWSZ-tem, studiowałem zaoczne administrację na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego. Szybko jednak przekonałem się, że chcę studiować dziennie. Uświadomiłem też sobie, że bliskie są mi kwestie związane z życiem społecznym, pomaganiem. Trochę przez przypadek dowiedziałem się, że w PWSZ w Koninie jest kierunek praca socjalna i pomyślałem: To może być to. Dziś uważam, że to była dobra decyzja.
Nie dość, że kierunek studiów okazał się trafiony, to miałem normalne życie studenckie, codzienne zajęcia bez uciążliwych dojazdów. Tutaj poznałem moją żonę, również absolwentkę naszej uczelni.
Kiedy robię jakieś podsumowania, to lata spędzone na tej uczelni oceniam jako czas dojrzewania i rozwoju. Studia nauczyły mnie samodzielności, dodały pewności siebie i sprawiły, że mogłem w praktyce przetestować swoje umiejętności, można by powiedzieć ‒ rozwinąłem skrzydła.
Myślę, że to w dużym stopniu wynik dobrej atmosfery jaka tu jest, co daje dobry grunt do rozwoju, również osobistego i sprawia że student nie czuje się tak anonimowy, jak w dużych ośródkach akademickich. Nie mówię tego bezpodstawnie, bo mam porównanie z innymi uczelniami.
Po studiach w PWSZ w Koninie spełniam się zawodowo w organizacjach pozarządowych. Jestem prezesem Fundacji Inicjatyw Lokalnych i Akademickich oraz zarządu Stowarzyszenia Absolwentów i Przyjaciół PWSZ w Koninie. Zajmuję się też realizacją projektów współfinansowanych prze UE.
Byłem jeszcze członkiem i założycielem Studenckiego Kabaretu „DRiNK”. Może to mniej poważna działalność, ale jakie świetne wspomnienia! Na II Przegląd Kabaretów Studenckich „Pigi” w Gorzowie Wielkopolskim pojechaliśmy ad hoc, bez przygotowania, a jednak udało się nam przygotować skecz „na temat” i zdobyliśmy nagrodę komisji konkursowej. Szkoda, że nie mamy kontynuatorów.
To było prawdziwie studenckie życie!


 
   

Agnieszka  Lipska, absolwentka kierunku pedagogika z 2011 roku (specjalność-edukacja wczesnoszkolna/przedszkolna z modułem plastycznym)
 
W trakcie studiów pełniła funkcję przewodniczącej SKN Młodych Pedagogów. Czynnie uczestniczyła w studenckich konferencjach naukowych, m.in. „Profesjonalne praktyki, profesjonalni nauczyciele”, „Szkolne strefy buforowe ‒ wymiary szkolnej (nie)prawdy”. Jest laureatką honorowego wyróżnienia oraz kilku listów gratulacyjnych rektora PWSZ w Koninie za wyróżniające wyniki w nauce i działalność społeczną.
 
Podjęłam studia na PWSZ ze względu na wysoki poziom tej uczelni oraz pełen profesjonalizm pod każdym względem, również na bliskie usytuowanie od miejsca zamieszkania.
Te studia spełniły moje marzenia w kwestii wykonywania zawodu nauczyciela, w którym się obecnie realizuję. Cały czas pozostaję w kontakcie z uczelnią poprzez udział w konferencjach i seminariach.
Moją pasją jest malarstwo, grafika (ekslibrisy), poezja. W dorobku artystycznym mam liczne wystawy indywidualne i zbiorowe o randze krajowej i zagranicznej (Litwa, Serbia, Szanghaj, Meksyk, Niemcy).
Kolekcje moich prac graficznych znajdują się m.in. w Centrum Kultury w Żaganiu, w Domu Kultury „Podgórze” w Krakowie, we Frederikshavn Kunstmuseum w Danii, a także w zbiorach prywatnych.
W 2013 roku ukończyłam edukację artystyczną w zakresie sztuk plastycznych na Wydziale Pedagogiczno- Artystycznym w Kaliszu (UAM) i uzyskałam tytuł magistra sztuki.


 
   
Anna Zioła, absolwentka fizjoterapii z 2012 roku
 
Otrzymała List Gratulacyjny Rektora PWSZ w Koninie za działalność na rzecz życia społecznego uczelni i środowiska lokalnego.
 
Ten kierunek był moim marzeniem, które spełniłam i jako osoba niepełnosprawna jestem z siebie dumna, że tyle osiągnęłam.
Już jako studentka prowadziłam swoją działalność gospodarczą. W tym czasie zrobiłam kurs masażu, instruktora aerobiku, jeździłam na warsztaty: kinezytaping, fitball oraz zdrowy kręgosłup. Pełniłam też funkcję starosty roku.
Co mi dały te studia? Wiarę w siebie i we własne siły.
Teraz mam swoją małą firmę, oprócz tego pracuję zawodowo jako fizjoterapeuta. No i czekam aż otworzycie magisterkę ;-)
Jestem niespokojnym duchem, stale coś robię, jeżdżę na kursy, szkolenia. Muszę też dodać, że mam wspaniałą rodzinę, która mnie wspiera.

 
   

Paulina Rachuba, absolwentka politologii (2010) oraz mechaniki i budowy maszyn (2013)

 
Była sekretarzem Uczelnianego Koła NOT, zastępcą przewodniczącego Koła SIFE, członkiem zarządu Samorządu Studentów, Senatu, Rady Wydziału Społeczno-Technicznego PWSZ w Koninie.
 
Czemu trafiłam na politologię, skoro byłam bardziej za matematyką niż językiem polskim ‒ dzisiaj już nie pamiętam. Cieszę się jednak, że tak wyszło. Decyzja o drugich studiach, i to na mechanice i budowie maszyn, gdy jeszcze nie skończyłam politologii, nie była łatwą decyzją, ale zdecydowanie trafioną. To właśnie te studia pozwoliły mi znaleźć pracę, w której teraz się spełniam i rozwijam.
Kiedy ktoś czasem pyta z przekąsem, czemu nie poszłam na politechnikę, odpowiadam pytaniem: A czemu miałam iść, skoro Politechnika Poznańska przyszła do mnie? W PWSZ uczyli mnie wykładowcy właśnie z PP, a poza tym praktycy z takich zakładów, jak elektrownia czy kopalnia, których praktyczna wiedza nie da się zastąpić książką. Czy żałuję podjętych decyzji?? Nie, nie żałuję, że skończyłam dwa kierunki w PWSZ w Koninie. Cieszę się, że mogłam studiować w mieście, które jest dla mnie bliskie i teraz mogę tu pracować.  Dwa kierunki dały mi szersze horyzonty, a umiejętności zdobyte na praktykach i w kołach naukowych, co tak mile wspominam, pozwoliły znaleźć pracę, która sprawia wiele satysfakcji.


 
   

Tomasz Krzymiński absolwent kierunku fizjoterapia z 2013 roku
 
Odkąd pamiętam, zawsze chciałem masować. Już w podstawówce zamęczałem ojca masażami, więc wybór kierunku nie nastręczał żadnych wątpliwości.
Zajęcia na uczelni dały mi ogromną wiedzę teoretyczną, a praktyki zawodowe w sanatoriach, ośrodkach rehabilitacyjnych i w szpitalu ‒ 640 godzin ‒ uważam, że dobrze przygotowały mnie do zawodu. Choć właściwie i tego było mi mało, dlatego ukończyłem kursy tapingu ‒ nalepiania plastrów na ciele oraz refleksoterapii, czyli masażu stóp. Nie zamierzam na tym poprzestać, nie przestaję się uczyć. Mimo że nie poszedłem na „MGR”, moja wiedza i umiejętności wciąż idą do przodu (wiedza na studiach to dopiero początek). Mała rada dla przyszłych kolegów fizjoterapeutów: „Z uśmiechem nie bójcie się próbować nowego”  =)
Już w trakcie studiów uruchomiłem mobilny gabinet masażu. Teraz prowadzę własną działalność i robię to, co lubię.
Dwa miesiące po zakończaniu studiów w PWSZ zostałem zatrudniony w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Koninie. Współpracuję z  Klubem Sportowym Copacabana w Koninie, Konińskim Klubem „Amazonki”, Street Workout Konin, Ośrodkiem „Klara” w Wąsoszach oraz paroma innymi grupami i firmami w Koninie.


 
   
Alicja Sarnowska, absolwentka germanistyki z 2011 roku
 
Język niemiecki to moje hobby, więc nie miałam wątpliwości przy wyborze kierunku studiów. Natomiast PWSZ w Koninie wybrałam na podstawie opinii znajomych i znajomych moich znajomych ;-) Wszystkie były pozytywne. I nigdy nie żałowałam tego wyboru.
Bo chociaż chciałam studiować mój ulubiony język, to nie znaczy, że nie miałam obaw, że może sobie nie poradzę albo że się nie nadaję. Tymczasem i nauka, i ludzie, z którymi studiowałam, sprawili, że poczułam się tu na swoim miejscu. A teraz świetnie wspominam tamten czas. O wykładowcach mogę mówić tylko w najlepszych słowach. Największą wiedzę wyniosłam właśnie stąd.
Najważniejsze są jednak dla mnie zawarte tu przyjaźnie, zarówno na zajęciach jak i w akademiku. Mimo upływu lat ‒ nadal trwają.
Późniejsze studia zaoczne to już nie to. Ukończyłam na UAM lingwistykę stosowaną, specjalność język niemiecki z językiem angielskim, ale to ze studiów w PWSZ w Koninie jestem dumna.
W pracy, którą wykonuję, wiedza zdobyta na studiach jest bardzo przydatna, dlatego mogę z pełnym przekonaniem stwierdzić, że PWSZ to był bardzo dobry wybór.  
   
Adrian Stanisławski, absolwent wychowania fizycznego z 2010 roku
 
Szablista. Brązowy drużynowy medalista Młodzieżowych Mistrzostw Europy w Szermierce w 2006 roku, natomiast V miejsce w tych zawodach zajął indywidualnie,  rok później IV miejsce drużynowo w Szermierczych Mistrzostwach Świata Młodzieżowców. Wielokrotny medalista mistrzostw Polski w każdej kategorii wiekowej, aktualny dwukrotny wicemistrz Polski seniorów (2014).
 
Już w gimnazjum wiedziałem, co chcę robić w życiu. Chciałem być sportowcem i krzewić kulturę fizyczną. Dlatego kiedy przyszedł czas na podjęcie studiów, złożyłem papiery na wychowanie fizyczne w PWSZ w Koninie. Moja decyzja była uwarunkowana. Przede wszystkim dlatego, że było blisko, ale też ze względu na poziom, o czym przekonałem się dość szybko podczas zajęć. W konfrontacji ze studentami wychowania fizycznego na innych uczelniach okazało się, że my, studenci PWSZ w Koninie, nie odstajemy od nich ani wiedzą, ani umiejętnościami, o czym mogłem się przekonać na studiach magisterskich.
Muszę podkreślić, że jako czynny sportowiec nie miałem na studiach taryfy ulgowej. Do każdego kolokwium, zaliczenia i egzaminu musiałem być przygotowany jak każdy student. Choć wtedy mogło się to wydawać uciążliwe, teraz widzę w tym jedynie plusy. Systematyczność egzekwowana przez wykładowców opłaciła się i procentowała na studiach magisterskich, czego doświadczyłem zaliczając egzaminy prawie zawsze w pierwszych terminach.
Nadal jestem czynnym zawodnikiem, ale z tego w Polsce trudno się utrzymać, dlatego z wyboru i wykształcenia zdobytego w PWSZ, jestem nauczycielem wychowania fizycznego. Uczę w szkole ponadgimnazjalnej i gimnazjum. Poza tym moim hobby jest psychologia, a także treningi na siłowni. Ukończyłem kurs trenera personalnego w dwóch akademiach. Dzięki temu zdobyłem dwa certyfikaty międzynarodowe, które dają prawo do wykonywania zawodu jako trener personalny. Do tej pory poszerzam swoją wiedzę na licznych kursach, szkoleniach oraz wykładach, więc mogę ją również wykorzystywać na zajęciach w szkole, przez co zajęcia są urozmaicone.
W gimnazjum miałem również przygodę z Państwową Szkołą Muzyczną w Koninie, ukończyłem jej I stopień w klasie instrumentów perkusyjnych. Sport wygrał z muzyką i tak już zostało do dziś, czego w ogóle nie żałuję i cieszę się, że mogłem być studentem Państwowej Szkoły Zawodowej w Koninie.
 
   

Ilona (Król) Nowak, absolwentka anglistyki z 2007 roku


W czasie studiów pomagała w organizacji konferencji naukowych, m.in. przygotowanej w Mikorzynie w 2006 roku przez PWSZ-ty w Koninie i Płocku „Dydaktyka fonetyki języka obcego VI: metody, techniki i narzędzia”.
 
Zawsze interesowałam się językami obcymi, dlatego bez wahania wybrałam studia na kierunku język angielski w PWSZ w Koninie. Do tego zawsze chciałam być nauczycielem. Studia w Koninie pozwoliły te marzenia zrealizować. Skorzystałam też z możliwości, jakie daje udział w programie „Erasmus” i dzięki niemu w 2006 roku studiowałam w Mid Sweden University w Szwecji. Studia dały mi też możliwość uczestniczenia w praktykach zawodowych, które pozwoliły poznać specyfikę zawodu nauczyciela i upewnić się, że jest to dla mnie odpowiedni wybór. A moja praca licencjacka na temat motywowania uczniów do nauki języka jest źródłem inspiracji w codziennej pracy.
Obecnie, po ukończeniu studiów magisterskich na UAM w Poznaniu, pracuję jako nauczyciel języka angielskiego w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych im. Braci Kostaneckich w Zagórowie. Jestem też egzaminatorem maturalnym.
Studia w PWSZ w Koninie dały mi dobry start.
 
   
ŁUKASZ ĆWIEK, absolwent inżynierii środowiska z 2013 i budownictwa z 2014 roku
 
Jest laureatem nagrody rektora PWSZ w Koninie za najlepszą pracę dyplomową na kierunku budownictwo„Projekt konstrukcji parkingu wielopoziomowego przy ul. Wyszyńskiego w Koninie” w roku 2014.
 
Wybrałem studia na inżynierii środowiska, którą prowadził wtedy Zamiejscowy Wydział Budownictwa i Instalacji Komunalnych w Turku, bo było blisko ‒ mieszkam niedaleko Turku. Ale brałem też pod uwagę to, że pracowali tam wykładowcy z Politechniki Łódzkiej, a ja miałem plany, żeby w przyszłości skończyć również tę uczelnię.
Rok po rozpoczęciu studiów na inżynierii, również na tym samym wydziale, podjąłem  naukę na budownictwie. I dziś, kiedy oba kierunki kontynuuję na PŁ, wiem, że to była dobra decyzja. Studia w PWSZ świetnie przygotowały mnie do zajęć na politechnice. Świadczą o tym moje wysokie lokaty na listach przyjętych w Łodzi.
Z pewnej perspektywy mogę też powiedzieć, że studia w Koninie były rewelacyjne i z innych powodów. Nie tylko dobrzy wykładowcy, ale też świetna, niemal rodzinna atmosfera. Tutaj wszyscy byliśmy rozpoznawani przez życzliwych i wyrozumiałych nauczycieli. Nie byliśmy jedynie numerami z indeksu, jak to bywa na dużych uczelniach. I te dogodne dla studentów godziny konsultacji…
Moim zdaniem, PWSZ w Koninie to uczelnia przede wszystkim dla studentów.

 

Kalendarium

 
Logotyp 1Logotyp 2BIPSERMO
 
facebook
studia podyplomowe
Bezpieczeństwo i systemy ochrony Bezpieczeństwo wewnętrzneBudownictwoDietetyka EnergetykaFilologiaFilologia II stopieńFinanse i rachunkowośćFizjoterapia InformatykaInżynieria środowiskaJęzyki Obce w Mediach i Biznesie KosmetologiaMechanika i budowa maszyn LogistykaPedagogikaPielęgniarstwo Praca socjalnaWychowanie fizyczne ZarządzanieZarządzanie i inżynieria produkcjiZdrowie publiczne
kierunki